czwartek, 20 sierpnia 2009

Trofea [wersja beta nowego dodatku autorskiego]


Jak mówi sam tytuł, jest to wersja beta, a wręcz bardzo beta. Kolejne pojawią się w swoim czasie, póki co w piątek wyjeżdżam na tydzień. Co do samego dodatku - jak zwykle wszystko wyjaśnione jest na forum Magii i Miecza.

niedziela, 9 sierpnia 2009

Wakacyjny zastój

Skończyliśmy "Tatuaże" i na blogu nastąpił wakacyjny zastój. Cisza przed burzą? Oby. Szykujemy kolejny dodatek (prawdopodobnie będzie nosił nazwę "Trofea"), poza tym RasdSaris dopracowuje swój "Przeklęty Dwór", a Arkon majstruje coś przy kilku rzeczach jednocześnie - niestety nawet nie miałem kiedy ich przejrzeć. Czy ktoś wspominał o wakacjach?

Co do wpisów z serii "Wrażenia z gry" - ostatnia rozgrywka nie była na tyle ciekawa, żeby poświęcać jej kilka akapitów. Okazało się jedynie, że Postać bez żadnych naprawdę przydatnych zdolności (Hegemon) może wygrać z Postacią, która co prawda nie jest przegięta, ale ma kilka atutów, z których na pewno da się skorzystać (Głupiec). To dobra wiadomość. Druga dobra wiadomość: Hegemonem grałem właśnie ja.

Mam nadzieję, że już wkrótce napiszę coś o jakimś nowym dodatku autorskim - pierwszy zostanie ukończony pewnie "Przeklęty Dwór". Muszę też wydrukować "Tatuaże".

niedziela, 26 lipca 2009

Tatuaże [nowy dodatek autorski]


Kilka wpisów temu wspominałem o przygotowywanym przez Arkona i przeze mnie dodatku autorskim o nazwie "Tatuaże". Daje on możliwość kupowania Magicznych Tatuaży, dzięki którym Postacie mogą zyskać kilka przydatnych zdolności. Wszystko jest już skończone, zapraszam do ściągania Kart:

"Tatuaże"


Dodatek zawiera:
- 72 Karty Tatuaży
- 7 Kart Zdarzeń
- 1 Kartę Grodu
- 5 Postaci

sobota, 18 lipca 2009

Wrażenia z gry #4


Niedawno graliśmy po raz pierwszy ze stworzonymi przez nas Kartami Zdarzeń (link po prawej). Kolega wylosował Druida, ja Astrologa - tym razem trafiłem na przegiętą Postać, poza tym miałem szczęście do Kart jak nigdy. Druid zaraz na początku wyciągnął Oszczerstwo i trafił do Wieży w Grodzie, a zanim wyszedł, ja byłem już w Środkowym Kręgu i po chwili zdobyłem Zaprzęg. Mój przeciwnik radził sobie nawet nieźle, ale skoro mogłem ignorować Spotkania, oglądać Karty z góry stosu i ciągnąć o jedno Zdarzenie więcej, w dodatku mogąc nosić dowolną liczbę Przedmiotów, po chwili miałem całkiem niezły ekwipunek. A Druid padł, zamiast niego na planszy pojawił się Włóczęga. Druga Postać kumpla też miała pecha. Obaj mieliśmy powód do śmiechu, bo stało się to akurat dzięki połączonemu działaniu dwóch Kart, które sami wymyśliliśmy.

Po Środkowym Kręgu krążyło Tornado:


Po chwili wyciągnąłem kolejną Kartę naszego autorstwa - Strefę Śmierci.


Położyłem ją na Obszarze Magicznych Wrót - chciałem choć na chwilę utrudnić Włóczędze dopakowanie się, sam byłem już dość silny. W następnej turze Włóczęga mógł iść albo do Magicznych Wrót (ale tam była Strefa Śmierci), albo na Obszar, gdzie w następnej turze miało znaleźć się Tornado i pozbawić do 2 ostatnich punktów Życia. Żeby było śmieszniej, znajdowała się tam Nieznana Świątynia, mogąca dać między innymi dodatkowy punkt Życia albo przenieść Postać na dowolny Obszar Kręgu, więc Włóczęga miał 33% szans na przeżycie. Niestety, Tornado go dopadło. Odtąd grał Monarchą, ale praktycznie nie miał już szans mnie dogonić.

Pod koniec miałem sporo punktów Życia - w Środkowym Kręgu znajdowała się Pieczara. Skończyłem z trzynastoma. Miałem też 25 Sztuk Złota (bez zamiany Przedmiotów w Złoto - miałem taką możliwość, ale jej nie wykorzystywałem), w tej grze naprawdę nie ma na co go wydawać.


KOŃCOWE STATYSTYKI:
Astrolog: Miecz 23, Magia 11, Życia 13, Złoto 25
Monarcha: Miecz 4, Magia 4, Życia 5, Złoto 8

poniedziałek, 13 lipca 2009

Wrażenia z gry #3

To już ostatni archiwalny wpis (sierpień 2008), resztę zdecydowałem się wykasować. Od teraz wszystko, co przeczytacie, będzie świeże.


Wreszcie zagraliśmy z Trzęsawiskami i Lodowym Lasem. Początkowe Postacie to Elf, Kanibal i ja jako Kapłan. Żadna z nich nie uczestniczyła w grze do końca. Najpierw spotkałem Hinduskiego Maga i wylosowałem nową Postać - trafiłem na Szalbierza, czyli bez rewelacji (delikatnie mówiąc - przecież gość nie może używać Zaklęć). Udało mi się jednak wykończyć Kanibala, którego zastąpił Mag. Elf zmienił się w Mistrza Czarnoksięskiego, który wyeliminował mojego Szalbierza (od teraz grałem Wędrującym Pustelnikiem). Mistrz także długo nie pociągnął, przyczyniły się do tego Karty jak i działalność pozostałych dwóch graczy. Kumpel wylosował Złodzieja, którego umiejętność okradania bardzo wszystkich drażniła - wszyscy byliśmy w Środkowym Kręgu i Złodziej zbierał niezłe żniwo, poza tym bardzo szybko się podpakował (głównie dzięki Przedmiotom i Przyjaciołom, same statystyki miał kiepskie) i ciężko było pokonać go w walce. Nie miało to zresztą sensu, bo za chwilę ponownie zabierał Przedmioty dla siebie.

Mieliśmy też dwa problemy:
1) kumpel, jeszcze jako Mistrz Czarnoksięski przeniósł Księcia Demonów na Obszar Magicznych Wrót. Kiepski żart - żaden z nas nie mógł go pokonać i możliwość odwiedzania tego pięknego miejsca przez długi czas była zablokowana (o ile pamiętam, dopóki ktoś nie użył Zaklęcia zamieniającego miejscami Karty).
2) nikt nie trafił na Karty zwiększające ilość noszonych Przedmiotów (Zaprzęg, Tragarz itd), więc na Obszarach w Środkowym Kręgu leżała cała masa niepotrzebnych rzeczy. Doszło do tego, że w całym Kręgu nie dało się ciągnąć Kart Zdarzeń. Dziękuję bardzo.

Mag i Złodziej poszli po rozum do głowy i udali się do Górnego Kręgu. Ja chciałem jeszcze kilka razy odwiedzić Magiczne Wrota i potem było już za późno. Inni postanowili zaryzykować i wejść na Kamienny Most.

Złodziej był tylko o jeden Obszar za Magiem (farciarz - miał tylko 5 punktów Miecza, ale przeszedł Pułapkę, także dlatego, że mógł odjąć 2 od wyniku rzutu, ale i tak nie spodziewałem się, że mu to wyjdzie), ale to Mag pokonał Bestię. Wylosował walkę magiczną i wygrał, mając 11 punktów Magii + Przedmioty. Opłacało się zaryzykować. Ja nawet nie szedłem do Górnego Kręgu, uważając, że mam za niskie statystyki, a Mag wygrał z niewiele lepszymi.

Co do Trzęsawisk i Lodowego Lasu - bardzo dobry dodatek (pierwszy autorski, z jakim grałem). Niby nie ma powodu, żeby tak się podobał, ale wędrówka przez te plansze jest o wiele ciekawsze niż rzut kostką na Uroczysku albo przenoszenie się do Środkowego Kręgu z Gospody lub za pomocą Przeprawy w Grodzie. Same Obszary i Karty nie są jakieś rewelacyjne, ale też nie ma się do czego przyczepić.

KOŃCOWE STATYSTYKI:
Mag: Miecz 9, Magia 11, Życia 7, Złoto 6
Złodziej: Miecz 5, Magia 3, Życia 6, Złoto 2
Wędrujący Pustelnik: Miecz 9, Magia 8, Życia 9, Złoto 20(!) - nie było na co wydawać